Dzisiejszy pojedynek był dla mnie swoistym wyzwaniem po raz pierwszy od bardzo długiego czasu. Oczywiście wiadomo było, że tak naprawdę nikt nie mógł zagrozić mojej niepodważalnej pozycji mistrzowskiej, jednak w tej walce byli zapaśnicy, którzy w niedalekiej przyszłości mogli zbliżyć się nieco swoim poziomem do mojego. W ringu znajdowałem się z Johnny'm Gargano - tym samym Johnny'm, który zebrał niezłe baty do Tommaso Ciampy na ostatnim PPV. Jasnym było więc, że chce on poprawić swoją reputację i zmazać z siebie jarzmo porażki, zwłaszcza, że na przeciw niego stał przecież sam mistrz WWE.

"Wrestling" zamroczył mnie kilkoma punchami, a następnie wysłał Irish Whip'em do swojego narożnika. Sytuacja była dla mnie niezbyt wesoła. Na domiar złego, Gargano wymierzył mi solidny Corner European Uppercut, po którym zsunąłem się na matę. Johnny chciał dokonać zmiany z kolegami, ale wtedy nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Już miał wystawiać swoją dłoń, aby zbić piątkę z którymś z partnerów, gdy zostali oni zrzuceni z krawędzi ringu! Ciampa oraz Dain ściągnęli na matę Velveteena oraz Eliasa! Następnie zaczęli ich obijać w parterze! Johnny nie chciał na to pozwolić i zdawało się, że walkę ze mną musi porzucić na drugi plan, żeby pójść ratować swoich kolegów. Już przełożył głowę za liny, żeby opuścić kwadratowy pierścień, lecz wtedy ja dałem mu o sobie przypomnieć. Niespodziewanie przytrzymałem go za nogę, przez co stracił równowagę i osiadł na linach. Ja szybko podniosłem się i korzystając z tego, że przeciwnik był oszołomiony, wykonałem potężny German Suplex! Włożyłem w wykonanie akcji sporo siły, toteż rywal przemierzył kilka dobrych metrów.

Naturalnie potem poszedłem za ciosem. Przeciwnik zdołał się szybko podnieść, jednak ja nie pozwoliłem mu odzyskać inicjatywy. Wymierzyłem dwa silne punche w twarz oraz gut kick, po którym się zgiął. Sytuacja była wręcz dogodna. Umieściłem jego głowę pod pachę, chwyciłem za spodenki i już chciałem wynieść go w górę, lecz... usłyszałem głos Ciampy. Tommaso wykrzyczał: "Pozwól mi też obić mordę tego dupka!". Jako lider ruchu "Straight Edge" przyzwyczajony byłem, że z reguły to zawsze do mnie należało ostatnie słowo. W tej sytuacji postanowiłem jednak zapomnieć o naszych dawnych zaszłościach i dać szansę "Blackheart'owi". Po zmianie wykonaliśmy podwójny Snap Suplex na rywalu. Następnie stompował on Gargano w parterze i dociskał jego głowę do lin. Ja widząc to odwracałem uwagę sędziego, aby dać Tommaso więcej czasu na wyładowanie się. To nie była przecież moja wojna...